… tutaj nie zaglądałam. Bardzo dawno.
Skupiłam się na pracy, na nie czuciu czegokolwiek, na nie byciu w kontakcie.
Psychiatra zwiększyła mi dawkę leków, trochę pomogło, a trochę nie. Czuję się coraz bardziej wyobcowana. Umieranie taty obciąża mnie bardzo mocno.
Maraton zatwierdzeń koncepcji projektu też.
Strach przed przejściem do realizacji obezwładnia.
W poniedziałek psychopata z Bydgoszczy (ten od wyjazdu do Kolumbii) zadzwonił, że jest w moim mieście i chce z wizytą wpaść. Na kawę. Zgodziłam się, tylko po co?
Z jednej strony satysfakcja, że wciąż ma mój numer (kurwa żałosne), z drugiej nadzieja, że może moja wcześniejsza ocena była błędna. Niestety, są rzeczy której człowiek nie jest w sobie w stanie zmienić: małostkowości, chciwości, małego rozumku.
Nie mój problem. Niepotrzebne zamieszanie tylko, Głupia jestem.
Godzinę później przyjechał żołnierz, hmm.. przez moment się wystraszyłam, że się znają i się zmówili. Głupia ja.
Od urodzin dużo rozmawiamy o mieszkaniu razem, choć on głównie na mnie krzyczy jaka to nie dobra jestem po to, żeby załagodzić swój lęk że to się nie uda. Cytuję „Za pięć lat się znudzisz i ja zostanę z niczym, jesteś ode mnie mądrzejsza, lepiej wykształcona, bardziej majętna i więcej zarabiasz. To ja mam więcej do stracenia.” A ja tylko zapytałam, czy przyjedzie na jakiś urodzinowy seks. Skąd ta dyskusja?
Żeby już tak była wiosna…
Co u Was?

To zdjęcie przypomniało mi dawne czasy. Epoka ogólniaka. Do matury było bliżej niż dalej. Koleżanka J. sięgała coraz chętniej po kobiece stylizacje. Najczęściej miało to miejsce pod koniec tygodnia. W piątek zajęcia kończyły się coś koło południa. Od domu dzieliło nas kilka minut spacerem. Starszyzna wracała z pracy późnym popołudniem lub wieczorem. Mieliśmy kilka godzin tylko dla siebie.
Nastała wiosna. Grube golfy zastąpiły sweterki. Rozkloszowane spódniczki w szkocką kratę były elementem ubioru niezależnie od pory. Czarne grube rajstopy zastąpiły tego samego koloru tyle, że cieńsze bądź cieliste z połyskiem. Do tego glany koniecznie w skarpecie bo cienki materiał opinający nogi poddawał się z kiepsko wykończonym obuwiem.
PolubieniePolubienie
A wiosna cokolwiek zmieni?
PolubieniePolubienie
przynajmniej będzie jasno 😉
PolubieniePolubienie