… z dzieciństwa.
Ja mam taki, że jeśli w wędlinie jest choć milimetr białego tłuszczu to go wycinam.
Robiłam sobie kanapkę prze chwilą na śniadanie. Z polędwicą sopocką. Nie byłam w stanie powstrzymać tego odruchu, ani zmusić się do zjedzenia kanapki z tym czymś ;P.
Każdy z nas ma jakiegoś pierdolca, ja ma takiego. Jaki jest Wasz?

Mój mąż ma to samo, muszę mu wycinać każdą żyłkę z wędliny i kawałek tłuszczyku 😃 Dla mnie to nawet urocze 😃
PolubieniePolubienie
Po śniadaniu z taką ilością alkoholu trudno będzie ustać na nogach… 🙂
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Spoko, położę się 😉
PolubieniePolubienie