… na pogrzebie ojca przyjaciółki. Były maż również był .Widziałm go pierwszy raz od 2,5 roku. Jakiś taki zabiedzony, włosy zapuszczone, ubrania jak po starszym bracie, znowu przytył i nieco się postarzał.
Powiedziałm cześć i minęłam ich wszystkich. Wykluczyli mnie a teraz czekali, aż podejdę i pogadam jak kiedyś?
Pamiętacie jak pisałam, że kiedy się rozwodzisz, to tracisz nie tylko męża ale i przyjaciół. Dziś to bardzo odczułam.
Jedyna satysfakcja, że ja w przeciwieństwie do niego wyglądałam jak milion dolarów. A podobno kogoś ma… nie wyglądał. Marna to satysfakcja, marna.
Potem zaczeło padać. I zrobiło się szaro a poczucie beznadzieji potegowała nieprzespana noc. I żal, że spróbowałam wejść drugi raz do tej samej rzeki.
Żołnierz wczoraj przyjechał. Nie zostało już nic z tego zauroczenia, nic. Chociaż tyle, że wiem.

Zjedz lody czekoladowe. Pomaga. Czasem.
PolubieniePolubienie
czekoladowe z czekolada z maka, najlepsze 🙂
PolubieniePolubienie
Si. Popieram.
PolubieniePolubienie
Było minęło, a Ty z podniesioną głową idziesz dalej
PolubieniePolubienie
ano 🙂
PolubieniePolubienie
Normalna sytuacja, warto ją sobie przypominać. W końcu masz swój rozum i nie tkwisz w związku bez przyszłości.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
„Pamiętacie jak pisałam, że kiedy się rozwodzisz, to tracisz nie tylko męża ale i przyjaciół.”
Tak. Tak właśnie jest.
PolubieniePolubienie