Śpię już bez wspomagania. Budzę się co prawda koło 4:30, jednak czasem uda mi się jeszcze dospać chwilę do 6:00 a dziś nate do 9:00.
Wczoraj, z koleżankami, wspólnie zrobiłyśmy sushi i obaliłyśmy dwa wina.
Życie wróciło na znajomy tor.
I byłoby cudnie i spokojnie, gdyby w piątek w nocy o 1:30 nie przyszedł SMS: „mogę przyjechać?”. Zobaczyłam go oczywiście rano, ale i tak kusi odpisać „możesz”. Jeszcze nie zdecydowałam.

Brak decyzji to też decyzja. Oby więcej takich słonecznych poranków i dobrych dni.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Brak decyzji to najgorsza z możliwych, bo ktoś decyduje za nas… choć w tym przypadku jedyna zła mogła być na tak 😉
PolubieniePolubienie
Dobry sen jest sprawą nie do przecenienia. Najlepiej wiedzą o tym ci co spać nie mogą! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasem do szczęścia niewiele trzeba – sushi, koleżanki i wino. Fajnie.
PolubieniePolubienie
najczęściej niewiele trzeba 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I jaka tym razem decyzja? Nie pytam o polityczną, rzecz jasna 😉
PolubieniePolubienie
Najlepsza decyzja w tym wypadku będzie brak decyzji, czytaj brak odpowiedzi… tak nie się wydaje
PolubieniePolubienie
Ciężka decyzja.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sam ryż bym zjadł.
A jakie wino?
PolubieniePolubienie