życie/life Sunday, 18.11.2018. Opublikował/a spzd dnia 18 listopada, 2018 Dziwny dzień. Brzemienny w skutkach. A po powrocie lodówka jak zwykle. Uparcie świeci pustkami. Paskuda. Prześladuje mnie. Strange day. Effective in its effects. And after returning the fridge as usual. Stubble is empty. Bungling. Haunts me. Podziel się:DrukujWhatsAppE-mailDodaj do ulubionych:Lubię Wczytywanie... Podobne
Chyba że wolisz je gdzieś zakopywać ;D.
PolubieniePolubienie
ta opcja bardziej mi się podoba 🙂
PolubieniePolubienie
Pora zrobić zimowe zapasy i zgromadzić jedzenie w lodówce ;).
PolubieniePolubienie
Nie napełniła się sama ta lodowata małpa?!
PolubieniePolubienie
U mnie ten numer z lodówką by nie przeszedł. Musi być zawsze masło, serki, puszki śledzi, ser żółty, jajka, jogurty, a w zamrażalniku pierogi, kopytka, przyprawione piersi indycze.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubienie
okrutnica 😉
PolubieniePolubienie
Kto kogo?😨
PolubieniePolubienie