Styl przywiązania, który buduje się w pierwszym okresie życia ma swoje odzwierciedlenie w fizycznej budowie układu nerwowo-mózgowego.
Nie mam szans na głęboką relację. Nigdy jej nie miałam. Unikający styl przywiązania rodzi się wtedy, kiedy dziecko jest nakarmione, przewinięte i ma się zamknąć, i nie przeszkadzać.
Urodził się braciszek przecież. A Ty nie jesteś wystarczająco ważna, aby zrobić dla Ciebie coś ponad niezbędne minimum. Rozumiem, że nie zrobiła mi tego celowo i świadomie.
Skutek był taki, że trwałam 20 lat w związku, w którym pomijałam siebie.
Aby tylko spełniać jego potrzeby i oczekiwania, On był ważniejszy, Ja nie bardzo. Musiałam być przydatna, zapłacić za to, że ze mną jest. Sama sobie to zrobiłam, żeby tylko mnie kochał.
Nie wystarczyło.
The attachment style that is built in the first period of life is reflected in the physical structure of the neuromuscular system.
I do not have a chance for a deep relationship. I never had it.
Avoiding style of attachment is born when the child is fed, rewound and should be quiet, and not to interrupt to anyone. A brother was born. And you are not important enough to do something for you above the bare minimum.
I understand that she did not deliberately and deliberately do this to me.
The result was that I lasted 20 years in a relationship where I missed myself.
Just to meet his needs and expectations, he was more important, I less. I had to be useful, pay for being with me. I’ve done it myself, just to love me.
It was not enough.
Rodzice popełniają wiele błędów w wychowaniu swoich pociech, zwykle nieświadomie. Np ja byłam zawsze porównywana do innych dzieci i teraz mam przez to kłopoty… Wiem, że rodzice chcieli dobrze ale wyszło jak wyszło. Inni są ważni ale zawsze trzeba też pomyśleć o sobie. Odrobina zdrowego egoizmu nikomu nie zaszkodzi 🙂 Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Wiele rodziców popełnia ten błąd… 😔
PolubieniePolubienie
Ja myśle ze to wynika z braku wiedzy, trudno to traktować w kategorii błąd, jeśli rodzisz drugie dziecko równo rok po pierwszym, masz dwoje do ogarnięcia, mąż wiecznie w pracy to po prostu nie wystarcza czasu i siły … a natura robi swoje…
PolubieniePolubienie
W czasach, gdy my byliśmy dziećmi brak wiedzy i świadomości był powszechny, kiedyś przywiązywali do tego zdecydowanie mniej uwagi, jednak teraz, gdy nie ma z tym problemu i nawet gdy jesteś świadomym rodzicem i tak popełnisz swoje błędy – jak nie te, to inne i myślę, że nie da się tego uniknąć, bo nie jesteśmy idealni. Sukcesem jest popełnić takie błędy, które będą miały najłagodniejsze konsekwencje
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Relacje rodzinne czasem są takie: łączy nas tylko nazwisko.
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najważniejsze, żeby sobie uświadomić pewne prawdy. Dopiero kiedy wiemy, w czym rzecz, możemy zacząć działać w celu wprowadzenia jakichś zmian, poprawienia czegoś… Nawiązywanie głębszych relacji niektórym przychodzi łatwiej, innym trudniej, ale myślę, że nikt nie stoi na przegranej pozycji.
PolubieniePolubienie
Kiedyś usłyszałam, że mniej ważne jest to, co zrobili nam ludzie w przeszłości, ale to co my zrobimy z tym, co ludzie zrobili nam w przeszłości. 20 lat tkwiłaś z niedobrej relacji z mężczyzną, ale jak czytam, zaczęłaś to zmieniać. To się liczy! Przepracuj te wszystkie żale, które w Tobie tkwią, te pozostałości po dawnych czasach. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
To nie o żal chodzi, tylko o to ze połączeni w mózgu utrudniają a to jest bardzo trudne do zmiany. Trudne nie oznacza niemożliwe, jednak jak policzę ile przeżyłam ile zostało to może łatwiej przestać walczyć.
PolubieniePolubienie
To chyba nie jest takie proste. W dzieciństwie miałem podobnie jak Ty, z tym, że nie było młodszego braciszka, lecz siostrzyczka. Byłem nakarmiony (nie zawsze), przewinięty (nie zawsze) i miałem się zamknąć, nie przeszkadzać. Urodziła się siostrzyczka przecież. A Ty nie jesteś wystarczająco ważny, aby zrobić dla Ciebie coś ponad niezbędne minimum. Rozumiem, że nie robili mi tego celowo i świadomie…
Nie jestem jednak przekonany, że z opisanego wyżej powodu nie miałem szans na głęboką relację. Nie wiem, czy w stosunku do mnie można używać określenia „unikający styl przywiązania”. Mam wrażenie, że w oczach mojej rodziny, żony, syna widzę miłość.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak, ale skoro naukowcy się obijają i wciąż nie wynaleźli wehikułu czasu, byś mogła cofnąć się i potrząsnąć…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zawsze można zaakceptować to jakim się jest i nie stawiać sobie nierealizowalnego celu 😉
PolubieniePolubienie
Albo wynaleźć ten nieszczęsny wehikuł 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W następnym życiu się poprawie 😉
PolubieniePolubienie
Ano. Sporządziłam już listę zadań, dla swojego następnego wcielenia, też tak masz?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Póki co tylko jedna wytyczna, mniej myśleć więcej czuć 😉
PolubieniePolubienie
…będziesz kotem 😉 !!!
PolubieniePolubienie
Hahahah 😉 może być
PolubieniePolubienie
kiedyś napisałam tak: https://szelestna94275047.wordpress.com/2018/02/13/jak-2/
… bo to w nas zaczyna się miłość ♡
pozdrawiam Ag.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapamiętaj tamtą drogę i już nigdy nie pozwól sobie na coś podobnego.
…
Zakochanie zaczyna się od nas. Chciałaś by kochał, ale czy wtedy kochałaś już siebie? Chyba nie dość 😦 A dziś? Czy dziś już widzisz siebie, czy już ją kochasz?
PolubieniePolubienie
Trochę się zaprzyjaźniłyśmy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
to już dobry znak
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Możliwe ze to ta droga, której dziś się sprzeciwiasz i może niepotrzebnie….
PolubieniePolubienie
Uhm tak pomijanie własnych potrzeb na rzecz innych to świetna droga, do piekła…
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Racja, ale na pewno nie do końca, to jest coś głębszego
PolubieniePolubienie
To racja czy ale??
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz racje, ale jest pewne ale, czasami sprzeciwianie się temu co mamy wpojone nie prowadzi do rozwiązania
PolubieniePolubienie
Wiesz jaka jest magia słowa ale? Kasuje to wszystko co przed nim…
Czytam Twój komentarz tak „nie masz racji, pomijanie siebie ze strachu przed porzuceniem to dobry pomysł, nie warto od niego odchodzić….
Dobrze? Czy coś innego miałeś na myśli??
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałem co innego na myśli, ale ciężko się ustosunkować do kilku zdań jakie piszesz, a tego co się działo przez 20 lat, bo jakie jest twoje podejście, nie mam pojęcia.
PolubieniePolubienie