… się sama. Nikt inny nie jest temu winien.
Od 2007 roku zdjęcia mam zarchiwizowane w chmurze. Jakieś 30 tysięcy. To ja zwykle je robiłam i dbałam o udostępnienie. Wyjazd po wyjeździe, impreza po imprezie, okazja bez okazji. Wrzesień był naszym miesiącem wakcyjnym. Cała ekipa gdzieś między 4 a 7 rodzin, samochodami, samolotami udawała się na wakacje. A teraz, teraz ten pieprzony Google wciąż mi przysyła przypomnienie, że 6 września roku 2010 i 2012 bawiłam się świetnie z tymże towarzystwie tu i tu.
Mogłabym to wyłączyć, a z jakiegoś powodu tego nie robię.
… myself. No one else is guilty of it.
Since 2007, the photos have been archived in the cloud. About 30,000. I usually did them, and I made sure they were available. Journey after journey, party after the party, occasion without occasion. September was our holiday month. The entire crew somewhere between 4 and 7 families, by cars, by planes went on vacation. And now, this fucking Google is still sending me a reminder that the 6th year of 2010 and 2012 was having a great time with this company here and there.
I could turn it off, and for some reason, I do not.
„Spalone mosty to najlepszy w życiu start” …? Może jednak wyłącz?
PolubieniePolubienie
O mamunciu! Trzydziestu tysięcy zdjęć nie zrobiłem przez całe swoje życie. Długie przecież. Jakoś nie widziałem powodu. Zwykle z dwutygodniowego wyjazdu przywożę około trzystu, z tego zaś zostaje, po bezwzględnej selekcji, około stu, z czego do albumu papierzanego trafia dwadzieścia.
PolubieniePolubienie
Mało wyjeżdzasz? A tak naprawdę jak z Peru przywiozłam 9000 to już nigdy więcej tego błędu nie popełniłam. Teraz mieszczę się w 500 z swych tygodni ;).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przez pierwsze trzyydzieściparę lat życia wyjeżdżałem baaardzo wiele razy i na dłuuugo. Później już rzadziej, ale nadal raczej powyżej średniej krajowej. To ograniczanie liczby fotografii może wynikać z jakiegoś zawodowego skrzywienia, no i z tego, że wychowałem się na klasycznej fotografii srebrowej, a tam wiadomo 12 klatek na filmie, góra 36, a do tego koszty zakupu filmów, chemii, papieru 😉 Może mi zostało z tamtych czasów 😉
PolubieniePolubienie
kiedyś musieliśmy sie zmieścić w 24 klatkach, to były zdecydowanie inne czasy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja w nich ciągle tkwię 😉
PolubieniePolubienie
😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie robisz, bo to pewnie w większości dobre wspomnienia są. Wracanie do tego, co dobre, jest ważne. Potrzebne. Czasem pomaga.
I pewnie, że może się zdarzyć, że wśród tych ludzi, których wspominasz, znajdą się tacy, co później zawiedli, których Ty być może zawiodłaś, z którymi po prostu w różnych typach relacji było Wam nie po drodze.
Coraz lepiej mi to wychodzi. Pamiętać te dobre chwile. I cieszyć się nimi rok, dwa, piętnaście lat później.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
tak sobie myślę, o tym co napisałeś od wczoraj i chyba niechętnie acz przyznam Ci rację…
PolubieniePolubienie
Nie lubisz, gdy mam rację? No ale przecież racja jest…
Tak jest łatwiej. Patrzeć na dobre.
PolubieniePolubienie
Nie, nie gdy Ty masz racje, tylko gdy ktokolwiek inny niż ja ma rację ;P
PolubieniePolubienie