… tylko tydzień i fru… dwa dnia w Atenach, kolejne 4 w Pireusie. Nie mogę się doczekać. Kiedy pokazałam młodym jaki apartament zarezerwowałam, jak możecie się domyślić pytanie podstawowe nie zabrzmiało: „Jak daleko do Akropolu?”, pytanie brzmiało „A jest wifi?”. Jest.
Nie byłam jeszcze w Atenach. Generalnie Europę zostawiam raczej na emerytalne zwiedzanie. Teraz póki siły i zdrowie dalekie kierunki.
Po powrocie jadę do Indii, na dwa tygodnie, służbowo. Niestety sierpień w tym rejonie do którego jadę to najwiekszy upal i najwieksza wilgotnosc w roku. Biura na szczescie mamy w najbardziej reprezentacyjnym hotelu w mieście, wiec warunki beda ekstra. Ciekawe tylko czy uda się coś pozwiedzać przy okazji. Trochę się boję, bo jadę tam sama.
Nie dość, że blondynka, nie dość, że niepokorna, to jeszcze beszczelna.
Zazdraszczam 🙂
PolubieniePolubienie