… o tym, że dwa marzenia mam. Żadne z nich się nie spełni. Co nie przeszkadza marzyć dalej. Jedno to poleciec w kosmos. Szanse mniej niż znikome. Drugie, abyś stanął u drzwi z walizką, na dłużej. Szanse znikome. No cóż, każdy z nas ma jakieś nierealizowalne marzenia. Ja też.
A jednak dzień zaczął się tak pięknie. Gorący prysznic (nikt mnie nie opieralał, że za długo wode leję). Nawet śniadanie, do śniadania doskonała muzyka, brak korka w drodze do pracy, kolejny najGENIALNIEJSZY pomysł w głowie. Jaki? Jak już się przeprowadzę do rodzinnego miasta złoże papiery, abym mogła być rodziną zastępczą.
Pomyślałam, że to w zasadzie zaspokoiłoby wszystkie moje potrzeby. Potrzebę poczucia sensu, wartości każdego oddechu, bycia potrzebną, dawania, uczenia, bycia częścią większej całości, bliskości, bycia zajętą. W zamian kłopoty, wrażenie sensu, wrażenie bycia potrzebną, realna zajętość, bliskość, dalekość, często złość, bezradność i zmęczenie a na dokładkę poczucie więzi, bycia częścią większej całości.
Bo to drugiego człowieka mi brak najabrdziej.
Tak się zacząłem zastanawiać o czym ja marzę.
Niewielki, stary, prywatny cmentarz… jakaś ładna rodzinna kaplica grobowa… w sumie też nierealne 😀
PolubieniePolubienie
why not?
PolubieniePolubienie
Bo na takie coś kasy trzeba.
PolubieniePolubienie
To rzeczywiście odważna decyzja, trudna praca, odpowiedzialna. Życzę Ci powodzenia w realizacji.
PolubieniePolubienie
Rodzina zastępcza – obserwuję kilka, ciężko, bardzo ciężko … to przede wszystkim praca. Kosmos fascynuje mnie, ale i lekko poraża swoim ogromem.
Kontynuacji pięknego dnia życzę 🙂
PolubieniePolubienie
praca z większym sensem niż zarabianie pieniędzy – myślę, że warto 🙂
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Dla mnie praca to po prostu zarabianie pieniędzy i pewnie wolałabym uniknąć sytuacji w której moi najbliżsi stawaliby się tą właśnie pracą. Nie za bardzo wyobrażam sobie np. bycie zawodowo opiekunką dla moich rodziców czy partnera, myślę, że to fatalnie wpływałoby na relacje.
PolubieniePolubienie
Dla mnie praca rzadko była/jest zarabianiem pieniędzy, przypadkiem płaca mi za to co lubię robić
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To wspaniałą okoliczność. Ja się dość łatwo dostosowuję i w mojej pracy przeszkadzali mi ostatnio głównie dorośli, bo dzieciaki były po prostu sobą i bardzo ich za to ceniłam. Natomiast staram się nie łączyć pracy zbytnio z życiem prywatnym, po prostu.
PolubieniePolubienie
…jesteś pewna, że nie lepiej zacząć od pieska/kotka? I na wycieczkę jak człowiek pojedziesz i książkę dla siebie poczytasz… Idea piękna, tylko najpierw przemyśl wszystkie ‚zady & walety”, pod wpływem chwili lepiej nie podejmować takich decyzji.
PolubieniePolubienie
To nie jest wpływ chwili, myślę o tym od dawna, prosiłam męża o to… jednak nie zgadzał się.
Praca jak każda inna, czy będę cierpieć oddając je dalej, oczywiście ze będę, jednak mogę je wiele nauczyć i pokazać jak żyć bez leku przed życiem.
PolubieniePolubienie
Życzę powodzenia, bo to trochę orka na ugorze. Ale skoro czujesz się na siłach – walcz o marzenia.
PolubieniePolubienie
Piękne!
PolubieniePolubienie
Mnie też brak. A najgorsze ze nic nie moge zrobić.
PolubieniePolubienie
W to drugie to akurat nic a nic nie wierze
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie musisz.
PolubieniePolubienie