… dzisiejszej stypy, to mój powrót do macierzy. Przyjemnie jest patrzeć/słyszeć jak znaczne grono angażuje się w gdzie mieszkać, gdzie pracować, za ile i co robić ;). Jednogłośnie pomysł został okrzyknięty genialnym, co poniekąd było oczywiste ze względu na autorkę tego pomysłu.. Jeśli ktoś tak nie uważał to nie zrobił tego werbalnie.
Jak u Was jest na stypach? U nas zawsze wesoło.
Na pierwszej stypie, na której byłem rozochocone towarzystwo pod koniec zaczęło śpiewać.
Ale nie pamiętam, o czym się rozmawiało.
A na ostatniej – już w wynajętym lokalu, a nie jak wszystkie poprzednie w domu – szeptało się sporo o pewnej pani, która się wbiła na stypę na krzywy ryj.
PolubieniePolubienie
Hahaha na stypę wbiła? Może była głodna 😉
PolubieniePolubienie
Oczywiście. Głodna darmowego obiadu 🙂
Ponoć to nie pierwszy raz było.
PolubieniePolubienie