… urlopu. Zdecydowanie. Zmarnuję, go na przeprowadzkę, schowam się pod kołderką i wrócę jeszcze bardziej zmęczona niż byłam na początku.
Czekam na dzień kiedy mieszkanie się wynajmi i będę mogła śmignąć w jakieś ciepłe kraje. Choćby tylko na weekend.
Urlop w ciepłych krajach? Cóż za zachłanność! Ja bym się zadowolił jednym weekendem w Krakowie, Wrocławiu, nad morzem, czy choćby w warszawie 😀
PolubieniePolubienie
Hahahah 😉 to jak szarość w innym kolorze 😉
PolubieniePolubienie
Oj jak ja Cię doskonale rozumiem. W dodatku tez przechodziłam przez trudności z wynajmem. Na szczęście wszystko się udało. Ale urlopu i tak jeszcze ni ma, więc tak zastępcze czekam po prostu na cieplejsze dni w Polsce 🙂
PolubieniePolubienie
😉 to niestety nie to samo 😉
PolubieniePolubienie
Zdecydowanie nie to samo. Nie można zapomnieć o codzienności:-)
PolubieniePolubienie