… się poukładało. Spokój zwitał pod strzechę. Wiele rzeczy na to wpłynęło.
Spokój kiedy wracam do domu, jestem u siebie, jestem bezpieczna, stanowię o sobie, moje potrzeby są równie ważne jak wszystkich innych.
Operacja zaćmy Taty (tak jak miałam nadzieję) zadziałała cuda. Radośc i chęć do życia wraca, ciekawość wraca, samodzielność wraca. Za dwa tygodnie drugie oko, bo chciał. Nareszcie czegoś chciał, bez gadania, że mu obojętnie.
To również zdejmuje obciążenie ze mnie.
Sezon urlopowy w pracy oznacza wbrew pozorom więcej luzu. Projekty nieco przysypiają, inne się kończą, nowe pojawią się we wrześniu…
Jestem dobrej myśli, czuję się dobrze, z radością czekam jutra.