Kumuluje złość w środku. Niechęć do spotykania ludzi, rozmawiania z nimi na ten i każdy inny temat rośnie. Zwiększyłam dawkę leków, nie pomaga.
Terapeutka mówi, ze mogę to rozładować, jednak do tego potrzebni sa ludzie.
Moze byłoby łatwiej gdyby choć jedna łza spłynęła…?
Wciąż trzymam kciuka.
PolubieniePolubienie