jak wystartowałam z drugim zyciem. Przeżyłam czołowe zderzenie z busem marki M. Czy się cieszę, że mi się wtedy „udało”? Nie jestem pewna.
Wiem natomiast, że dało mi to wydarzenie kopa do zmiany podejścia do życia.
Dziś żyję i pracuję z zupełnie innym nastawieniem.
Bliżej znalezienia sensu i celu. Z większym zrozumieniem sytuacji.
Mogłabym zaśpiewać „jeszcze będzie przepięknie… jeszcze będzie wspaniale…”.
A Wy macie jakieś wydarzenia w życiu, które zmieniły Was trwale?
Skomentuj