… do łez. Przed chwilą zadzwoniła Bratowa z nwesami od Taty. Wsadziła go na rowerek stacjonarny i otworzyła okno, ładna pogoda, słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają. Na naszej ulicy, raz na godzinę lub jeszcze rzadziej przejeżdża samochód. I w związku z tym, mój osobisty Tato wymyślił, że jak samochód jedzie i wydziela spaliny, a on w tym czasie jeździ na rowerku to jemu to szkodzi. Wymyśli wszystko, byle tylko się nie ruszać.
Upłakana jestem.
Hehhehehe, ja też się uśmiałam 😀
PolubieniePolubienie
A tu mistrzostwo w wymówkach:-)))
PolubieniePolubienie
No my faceci już tak mamy… od dziecka:-)
PolubieniePolubienie
Facetom trudno jest przyznać się jawnie, że nie chcą czegoś zrobić, dlatego wymyślają takie rzeczy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba