… do zapachu skoszonej trawy, ciepłego chleba, ognia w kominku, wanny pełnej pachnącej piany.
Tęskno mi do dziecięcej beztroski, niewiedzy, nieświadomości.
Tęskno mi do chaosu i do wolności, i niezależności.
Tęskno mi do wielu rzeczy… a Wy, do czego tęsknicie?
Na marginesie.
Tęsknić do, czy tęsknić za? Tęskno mi do, czy tęskno mi za?
Obie formy są poprawne. Choć na moje językowe wyczucie lepiej brzmi „tęskno mi do” i „tęsknię za”.
A za czym tęsknię? Za wolnością, której nie mam tak do końca, za moim dawnym życiem, za moim dawnym pozytywnym świrem, którego teraz mam w sobie jedynie cień, za moimi ludźmi, którzy już w większości odeszli z mego życia, za moim pisaniem, za ciepłem i słońcem, a nade wszystko – za Kimś, kogo kocham. Za fizycznym z Nim przebywaniem… Takie rozdarcie to jest między przeszłością, tym co było fajne, ale już nigdy nie wróci, i między przyszłością, która dopiero będzie, i nie wiadomo co robić, żeby była taka, jak sobie wymarzyłam…
PolubieniePolubienie
A ja tęsknie do tego co straciłam…….bardzo tęsknie
PolubieniePolubienie
zauważyłaś, że wielu rzeczy, spraw, wielu ludzi się nie docenia, anim się tego nie straci?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapach i chłód trawy na łąkach, śpiew skowronka, wakacje i ten beztroski czas dzieciństwa. To moje tęsknoty.
PolubieniePolubienie
widzę, ze mamy podobnie 😉
PolubieniePolubienie
Myślę, że każda z form poprawna, zależna od zamysłu.
Dzieciństwo. Beztroskie.. Wolne.. 🙂
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie