… czekoladę. Otulona kocem, z komputerem na kolanach. Leniwie przesuwam myśli, zastanawiając się dokąd tak śpieszy serce. Pewnie potasu brak.
Zmęczona szkolnym weekendem po raz milion sto pięćdziesiąty szósty próbuje wymyślić kim jestem, dokąd zmierzam, w jakim celu robię to co robię…
Brakuje mi wanny, pospałabym chwilkę, poczytała zanurzona w pachnidłach… Takie tam marzenia… zwyczajne, nic trudnego…
Nawet jeżeli wanny nie ma
to zawsze pozostają marzenia 🙂
PolubieniePolubienie
albo trzeba się wziąć i zbudować dom 😉
PolubieniePolubienie
Piękna wanna i marzenie:-)
PolubieniePolubienie
widok za oknem, też niczego sobie 😉
PolubieniePolubienie