… przed siódmą dopiero. Chociaż obudziłam się to duże nadużycie. Nie spałam prawie całą noc dręczona uporczywym kaszlem. Wstałam, wzięłam prysznic i pojechałam do lekarza. Zasnęłam w poczekalni. Pani doktor skierowała mnie na badania krwi… czekam za wynikami, za 2 h muszę tam wrócić. Nie stać mnie na drugi tydzień leżenia. Chcę do roboty. Niech mi coś w końcu zapiszą co pomoże.
A mama? Mama mówi, że spała jak niemowlę w we własnym łóżku, nawet przeciwbólowe nie były potrzebne. Wzięła tylko jedną tabletkę. 27 lutego wraca do szpitala na zmianę opatrunku i kontrolę. Może już będą wyniki wtedy i decyzja o ewentualnej chemii.
Zdrowiejcie obie, bo jestescie sobie teraz bardzo potrzebne. Trzymam kciuki i czekam na pozytywne wiadomosci.
PolubieniePolubienie
Nieustająco trzymam kciuki za mamę , no i za twoje ozdrowienie równiez,kaszal jest okropny,jak tak rwie i nie daje sie wyspac.
PolubieniePolubienie
Najważniejsze nie poddawać się i walczyć.
PolubieniePolubienie