… w roku właśnie się zaczął. Czy przetrwam kolejny razy? Pewnie tak, ale z drugiej strony po co? kołacze się w głowie, obija w pustej makówce o ścianki dudniąc, i dudniąc w nieskończoność.
Czytaliście artykuł o francuskiej parze osiemdziesięciosześciolatków, która poddała się eutanazji, tudzież popełniła zbiorowe samobójstwo. Napisano tam, że zażyli tabletkę, która powoduje bezbolesną śmierć… a ja od tamtego dnia zastanawiam się jaki to lek, jak ją zdobyć i czy wystarczy mi odwagi….
Potwierdzam,grudzień do bani( mam urodziny ostatnie z 4 z przodu),świąt nie lubię.
Czekam na wiosnę.
Taki lek fajny, nie żeby go zaraz łyknać,ale żeby mieć swiadomość ,ze jest i można po niego siegnąc jesli bedzie ostateczna ostateczność i konieczność. Pewnie zadziałałby uspokajająco na psyche i nie chciałob ysie po niego sięgnąć.
PolubieniePolubienie
zwłaszcza jak w mieszku z kasą zacznie prześwitywać dno 😉
PolubieniePolubienie
Odczytałem LEK jako LĘK w pierwszym odruchu. Coś jest na rzeczy z takim odczytaniem twojego tekstu. Musze się zgłosić do jakiegoś doktora Freuda, który mi to wszystko wyjaśni.
PolubieniePolubienie
hehe w sobotę miałam na psychologii teorię freuda – u niego wszystko miało związek z seksem 😉
PolubieniePolubienie
Prawie wszystko 😉
Grudzień to piękny miesiąc- nadchodzi zima, śnieg, Święta, choineczka itd! Radosny czas 🙂
PolubieniePolubienie
no właśnie – święta uświadamiają rozmiar bezdzietnej pustki, a już w styczniu kolejne urodziny – grudzień jest do bani 😉
PolubieniePolubienie
W styczniu? Moja Mama, Ciotka, ex szwagierka, ex teściowa i rodzona córka są ze stycznia, bodliwe Koziorożce ! 😉 Styczeń to u nas ” masakra”, co tydzień czyjeś święto. I 21.01. moje imieniny, których już od lat nie obchodzę, bo nigdy nie mam już ani siły, ani forsy…
Poza tym styczeń to czas karnawału, a ja nie bardzo lubię te wszelkie ” maskarady” .. Wolę grudzień, rozumiesz- jest u nas znacznie spokojniejszy. No i zapowiada zimę, pierwszy śnieg, a ja uwielbiam spacery w śniegu po lesie. I sannę , i saneczki 😉 😀
PolubieniePolubienie