… umówiłam się na masaż leczniczy, skończyło się konsultacją ortopedyczną. Nie po, ale w zamian. Okazało się, że zupełnie przypadkiem trafiłam do kliniki leczenia kręgosłupa. Pan profesor obadał, powstawiał co trzeba i gdzie trzeba, i zaordynował 10 dni rehabilitacji. Wyobrażacie sobie codziennie, po półtorej godziny, prądy stymulujące, lasery, krioterapia, wyciąg i ultradźwięki.
I wiecie co… już po dwóch razach czuję się świetnie. Muszę się tylko oduczyć spinania przy wstawaniu z łóżka, przy wysiadaniu z auta… to są momenty, które od kilku lat wiązały się z bólem… a dziś już nie ;).
Joga zatem poczeka do przyszłego tygodnia….
Szczeęśliwy traf!
PolubieniePolubienie
to prawda 🙂
PolubieniePolubienie
naprawdę zaczynam się czuc jak nowo narodzona 😉
PolubieniePolubienie
Ja powiem za Caddim, dodając tylko : DOSKONALE wiem , o czym mówisz! 😉
( kiedyś prawie miesiąc leżałam w bezruchu przez kręgosłup,dwie serie zastrzyków, leki zwiotczające mięśnie szkieletowe, po którym miałam totalny odlot, sen 24/ dobę, a potem rehabilitacja. Prądy, masaże itd, itp…)
Pozdrawiam ,trzymaj się!
PolubieniePolubienie
Powiem tylko tyle: wiem o czym mówisz:-)))
PolubieniePolubienie