… Zrób sobie tam remont. Wymień panele (których nie znosisz) na podłogę, wyremontuj łazienkę. Żebyś miała fajnie.
Bo jesteś pewna, że dobrze robimy? Przecież ja Cię kocham. Ja Ciebie też Misiu, ale to za mało. Nie wychodzi nam życie pod jednym dachem. Nie chcę zacząć Cię nienawidzić. No, ale spróbujmy jeszcze raz. Próbowaliśmy już, nie wychodzi. Przez dwa dni będzie dobrze, przestaniemy ze sobą rozmawiać, żeby nie prowokować. O tym marzysz? Takie życie Cię satysfakcjonuje? Dla mnie to za mało, nie potrafię tak. Dobrze o tym wiesz. Ale ja uważam, że byliśmy dobrym małżeństwem. Zgadzam się, też tak myślę, ale jak sam powiedziałeś byliśmy…
hmm… szkoda
PolubieniePolubienie
Powodzenia, jesli to wlasciwe „zyczenia” w tej sytuacji.
PolubieniePolubienie
„hahaha nic tak nie cieszy, jak czyjś niefart, co?”
Moze. A moze spojrzenie, ze ktos potrafi podjac jakas trudna decyzje, wykonac ja i zyc dalej. Ze chce sie wierzyc, ze samemu tez by sie tak potrafilo.
PolubieniePolubienie
w przyszłym tygodniu pozew, za dwa miesiące rozprawa… jak będziemy mieć szczęście, zakończy się na jednej
PolubieniePolubienie
mam wrażenie, że to wiele zmieni… na plus. może lepiej Wam będzie razem będąc osobno. dziwne to, ale wiem, że tak może być.
PolubieniePolubienie
też mam takie przeczucie…. pozostanie przyjaźń a odejdzie wszystko co rodziło poczucie … nie wiem jak to napisac… opuszczenia, ostamotnienia, utraconego ognia…
PolubieniePolubienie
wiesz gdzie mnie znalezc jakby co. :*
PolubieniePolubienie
Jak zwykle skonczy sie na niczym..
PolubieniePolubienie
jutro o 8.00 wizyta u adwokata…
PolubieniePolubienie
Napisz jutro o 9.
PolubieniePolubienie
hahaha nic tak nie cieszy, jak czyjś niefart, co?
PolubieniePolubienie
Byliśmy… czas przeszły dokonany?
PolubieniePolubienie