… było przekonać samą siebie, że to już. Że tylko kwiatki, słoneczko, herbatka na tarasie i drzemka pod kocem. Łatwo było, choć gdzieś tam w środku wirowała myśl, że to wcale nie koniec. Wszyscy o tym wiedzieliśmy. I mimo całonocnej wichury jakież moje zdziwienie poranne było…
fuj!!!! u nas sniegu niet, ale jakos zimno sie zrobilo 😦
PolubieniePolubienie
Kraków trzyma się dzielnie – siąpi tylko, czasem leje jesiennie, ale wmawiam sobie, że to wiosenny deszczyk potrzebny roślinkom:)
PolubieniePolubienie
Ojej, na moment wpadnie na ostatnią imprezę i jak kaca wyleczy pójdzie sobie precz. 😉
PolubieniePolubienie
A na południu deszcz 😦 Ale co tam. Grunt, to mieć wewnętrzne słonko :)))
PolubieniePolubienie
Mnie nie zdziwiła dzisiejsza aura; przecież zapowiadali ochłodzenie! Zima jeszcze nie odpuszcza, jeszcze trochę trzeba poczekać 😉
PolubieniePolubienie
Zaskoczenie sprawia, że weryfikujemy swoje wyobrażenie i plany dnia:-)
PolubieniePolubienie
plany niestety pozostają te same… tyle, że radości będzie mniej …
PolubieniePolubienie