… zawsze natchnie mnie do gotowania. Zawsze. Dziś pędem wróciwszy do domu, spojrzawszy w czeluście zwykle pustej lodówki udało mi się wyskrobać co nastepuje:
- paczka mielonego mięsa z łopatki,
- 1 duży por
- 1 czerwona papryka
- 1 jajko
- 1 marchewka.
Wszystko co nie było mięsem zblenderowałam, połączyłam w misce, solą, pieprzem i majerankiem przyprawiwszy. Efekt się smaży, mam nadzieję, że będzie zjadliwy ;).
Gdzie mam się zjawić,żeby teraz je zjeść 🙂
PolubieniePolubienie
hoho proszę Pani, już dawno po kotletach 😉
PolubieniePolubienie
Wszystko wygląda super, myślę że tak samo smakuje 🙂
PolubieniePolubienie
I jak? Bo ja jeszcze nie sprawdziłam :))) BOJE SIĘ, ŻE TO TY WYGRAŁAŚ MOJE MILIONY ;)))!!!!Bardzo chciałabym móc lubić Cię dalej 🙂
A kotlety – jak na żebraczy stan lodówki – muszą być wyborne, a tam, pieprzyć sól 🙂
PolubieniePolubienie
spokojnie możesz mnie lubić dalej, niestety udało mi się tylko 2 dobrze wytypować 😉
PolubieniePolubienie
NO WIESZ ?????!!!!!
MY TEŻ :))))))))))))))
UFFFF:)))))) Jak dobrze, że wszystko jest normalnie i jak dawniej :)))))
PolubieniePolubienie
a jednak… trochę szkoda 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię kotlety z marchwią i juz cieknie mi ślinka:)Smacznego życzę:)
PolubieniePolubienie
szkoda, że już po kotletach – poczęstowałabym 😉
PolubieniePolubienie
Sama zroibie i to chyba w sobote:)
PolubieniePolubienie
Wystarczy więcej wody wypić lub wina i rozcieńczysz:-)
PolubieniePolubienie
wedle zalecenia, popijam i popijam 🙂
PolubieniePolubienie
oops, nieco przesoliłam…. ale i tak dobre – lecę szukać kolektury 😉
PolubieniePolubienie