… nie dlatego, że mam ochotę na rozwód, nie. Dlatego, że Pan Mąż z Kolegą Sławkiem obalili 0,7 ginu i pewnie będzie chrapał. Profilaktycznie zatem przygotowałam się do spania w salonie. Przygotowałyśmy się raczej. Pani Mała Pierdoła po 6h zabaw z labradorką Jadwigą padła na pysk. I śpi. I chrapie ;).
bardzo wyrozumiała jesteś…ja w takich przypadkach M wyrzucam do salonu na sofę a sama wygodnie śpię w sypialni 🙂
PolubieniePolubienie
z salonu się niesie po całym domu, a jak zamknę go w sypialni to mam cisze i spokój 😉
PolubieniePolubienie
Spanie na kanapie przytrafia mi się często z soboty na niedzielę… tak jakoś, na szczęście nie przez chrapanie 🙂 przynajmniej się wyspałaś 🙂
PolubieniePolubienie
Chrapanie to dobry pretekst, by spać wygodniej:-)
PolubieniePolubienie
O matko w moim malzenstwie to ja chrapie;) Nie zawsze, ale zdecydowanie czesciej niz Wspanialy;)
PolubieniePolubienie
współczuję Wspaniałemu 😉
PolubieniePolubienie
Ja chrapię chronicznie. Żona używa stoperów. 😉
PolubieniePolubienie
mój na całe szczęście tylko po kilku głębszych 🙂
PolubieniePolubienie