… cholernego dzika, który chciał zakończyć naszą wyprawę po 125 km od domu (1750 do przejechania) postanowiliśmy ruszyć dalej. Straciliśmy tylko lewy halogen, pękł zderzak i trochę błotnik oberwał. Dobrze, że jechaliśmy busem nie osobówką, inaczej poszedł by cały przód. Dobrze, że osobówki jechały za nami w słusznej odległości. Do Trento dojechaliśmy bez większych problemów. Następnego dnia było trochę gorzej, utknęliśmy w korkach pod Bolonią. Kończy mi się internet za chwilę. Jest tylko w barze przy basenie, stąd przymusowy odwyk, z którym jest mi całkiem dobrze ;).
Cha…. tak, to polowanie na internet na wakacjach… czasem trzeba, a łatwo nie jest. 🙂
Dobrego odpoczywania, od netu też. To się bardzo przydaje.
PolubieniePolubienie
dobrych wakacji 🙂
PolubieniePolubienie
używaj, potem opiszesz:) miłego
PolubieniePolubienie