… wróciłam do domu. Po drodze zajrzałam do mieszkania, w którym będziemy mieszkać po sprzedaniu domu. Przez ostatnie dwa tygodnie robota prawie nic się nie posunęła, a on (Pan Majster) zawracał mi głowę, że farbę potrzebuje i kolory trzeba wybrać. Chyba dziś na niego nakrzyczę. Drzwi wewnętrzne przesunęłam już na drugą połowę maja, jeszcze kuchnię muszę przesunąć.
Ja to bluzgam bez opamiętania, wchodzę na budowę i wszyscy znikają 🙂
PolubieniePolubienie
1. jeśli są dobrzy
2. będziesz ich wkrótce potrzebować znowu
3. robią za uczciwe pieniądze
to warto się powstrzymać… poza tym słyszałaś historie o zamurowanym jajku w ścianie? 🙂
PolubieniePolubienie
nakrzyczałaś?
PolubieniePolubienie
jakoś wpadłaś do spamu…
nie nie nakrzyczałam, na majstrów się nie krzyczy, tylko wszystko obraca w czarny humor… zbyt wiele od nich zależy 😉
PolubieniePolubienie